lis 03 2007

bez sensu


Komentarze: 6

No za taką aurę to ja podziękuję może. Dziękuję, nie zamawiałam! Poproszę złotą polską jesień i już! Leje, siąpi, zacina, wieje....mży...beznadzieja totalna.

Wieczory takie długie, że już w okolicach 18.00 zaczynam myśleć, że już czas do łóżka. Dziecię patrzy spod byka, mąż chodzi przy ścianach... jakaś bojowa się zrobiłam. Małż kupił dziś sobie buty. Ten to ma fajne zakupy. Wchodzi, mierzy 2-3 pary, wybiera jedną z nich, płaci, wychodzi. Kupione. Nie to co ja... chociaż żebyśmy oboje tak kupowali to by była masakra.

No widzicie nawet notka taka o dupie maryni... bez sensu, jak ta pogoda...

06 listopada 2007, 03:26
Jak ja chciałabym mieć tak, jak Twój małżonek... a tymczasem zmierzyłam już chyba z 50 par w sklepach na terenie dwóch województw i dalej nic.
Ale nie, ja nie jestem wybredna.
No, może trochę...
Jednak większość odrzucam z prozaicznego powodu nie-dopinania-mi-się-na-łydce. Zrozumiałabym, gdybym miała w tej łydce z pół metra... ale nie mam, więc nie rozumiem :>
05 listopada 2007, 18:46
Nooo
04 listopada 2007, 22:12
Hasło dolazło? :)
03 listopada 2007, 22:23
... o dupie niewiele;) ...ale zawsze możesz zapytać:) ... chętnie odpowiem:) ... (jakoś mnie to rozbawiło na świętą noc;)...
03 listopada 2007, 21:56
No dobrze, dobrze... ale co ja wiem o Martyni?
03 listopada 2007, 21:53
...dobrze, że nie o martyni;)....

Dodaj komentarz